Dawno temu, każdemu kto próbowałby mi wmówić, że emigruję z ukochanej Polski, wybiłabym to z głowy choćby za pomocą młotka. Podróże kształcą, a życie doświadcza. Tak też Bóg dmuchnął w żagle i okręt mojego życia z rodziną na pokładzie odpłynął w dal, by zacumować gdzieś w samym sercu Wielkiej Brytanii. Od kilku lat uczę się tego "tutaj". Poznaję, doświadczam, smakuję, dziwię się, zachwycam, czasem nie dowierzam, porównuję i opisuję. A kiedyś...? Kto wie, może Bóg znów dmuchnie w żagle i popłyniemy gdzieś dalej, do innego portu? Ale póki co, już dzisiaj zapraszam was na wspólny rejs po Wielkiej Brytanii. Będzie mi bardzo miło gościć was pod moimi żaglami.

piątek, 27 sierpnia 2010

Szkołę czas zacząć.

Wakacje dobiegają końca i brytyjski uczeń podobnie jak wielu jego kolegów z Europy rozpocznie kolejny rok szkolny. Dla wielu dzieci szkoła otworzy swoje drzwi po raz pierwszy i będzie je zapraszać do siebie przez wiele lat. Jeszcze niedawno toczyła się w Polsce dyskusja nad wiekiem, w jakim dziecko powinno zacząć szkolną edukację. Dyskusja ta, jak każda inna w Ojczyźnie wywoływała wiele emocji. A jak to wygląda w Wielkiej Brytanii? Ile lat musi mieć mały wyspiarz, by ubrać szkolny uniform i rozpocząć swoją wielką przygodę ze szkołą? Teoretycznie pięć. Teoretycznie, bo w praktyce wygląda to nieco inaczej.......


Zanim nasze dziecko ukończy trzy lata możemy mu zafundować cudowne dzieciństwo w domu z mamusią lub powierzyć swoje maleństwo babci, cioci czy nani, a sami wrócić do pracy. Nasz wybór - oczywiście. Ale kiedy decydujemy się zostać z dzieckiem w domu nie znaczy to wcale, że nasza pociecha ma być wyłącznie skazana na nasze towarzystwo. Od samego początku życia naszego dziecka możemy zabierać pociechę na spotkania organizowane jeden lub dwa razy w tygodniu dla mam z dzieckiem. Tatusiowie też są mile widziani. Takie spotkania najczęściej organizowane są w klubach przy kościołach różnych wyznań. Mamy mogą delektować się ciastkami i herbatką oraz wymieniać się doświadczeniami z innymi rodzicami, a maluchy bawić się, raczkować, poznawać siebie nawzajem lub co mniejsze spać w wózku. Jeśli uważamy, że naszemu dziecku potrzebny jest większy kontakt z innymi dziećmi, możemy wyszukać mu miejsce (co bywa trudne) w ‘playgroups’ czy w ‘kindergardens’ i zostawiać naszą pociechę codziennie na 2 - 3 godziny. Takie mini-żłobki są na ogół płatne.

Oto moja Elunia kilka lat temu w Nursery.

Następny etap to oddział przedszkolny w szkole popularnie zwany „Nursery”. Kto może zostać „członkiem” Nursery i codziennie przez 2-3 godziny bawić się, słuchać czytanych przez wychowawców książeczek, uczyć się piosenek, pierwszych literek oraz cyferek, malować, lepić i budować domy z klocków, a przy ładnej pogodzie uprawiać szkolny ogródek czy jezdzić po placu szkolnym na hulajnodze lub rowerku? Trzy- lub czterolatek. Od czego jest to uzależnione? Od tego, kiedy nasza pociecha przyszła na świat. Na przykład; jeśli dziecko urodziło sie pomiędzy wrześniem 2006 a sierpniem 2007 w tym roku może spokojnie przekroczyć próg Nursery. Rocznik szkolny nie liczy się tak jak w Polsce od Nowego Roku do Sylwestra, ale od września do końca sierpnia następnego roku. Tak też w samym Nursery możemy mieć dzieci, które dopiero co ukończyły trzy lata i takie, które lada chwila będą mieć czwarte urodziny. Po okresie Nursery, dzieci przechodzą do Reception. Reception - najkrócej opisując jest to coś w rodzaju polskiej zerówki. Tutejszą zerówkę zaczynają cztero i pięciolatki, choć to właśnie pięć lat przyjmuje się jako teoretyczne rozpoczęcie edukacji. Od tej pory milusińscy spędzają w szkole codziennie 6 i 7 godzin jak ich starsi koledzy i mają obowiązek ubierania uniformów. Są uczniami szkoły podstawowej, która dzieli się na dzieci w dwóch grupach wiekowych; do lat 7, czyli Infants i do lat 12, czyli Juniors. Infants, czyli Reception, Year1 i Year2 (year – tak w jęz.angielskim mówi się na to, co my nazywamy klasą) uczą się według programu popularnie nazywanego Key Stage 1, czyli pierwszy stopień wtajemniczenia, Juniors obowiązuje Key Stage 2. Juniors to year 3,4,5 i 6. W katolickich szkołach w roku trzecim dzieci przygotowują się i przystępują do Sakramentu Pierwszej Komunii Świętej (nietrudno policzyć, że są to ośmiolatki i dziewięciolatki), a w roku ostatnim szkoły podstawowej - do Sakrementu Bierzmowania. W ostatnim roku mają pierwsze poważne egzaminy –SATs, czyli sprawdzanie wiedzy z zakresu całej szkoły podstawowej. Egzaminy rozłożone są na kilka dni i dotyczą trzech przedmiotów; jęz.angielskiego, matematyki i nauki (nauka, to przedmiot obejmujący wiedzę z zakresu przyrody, biologi, fizyki czy chemii). Najlepsze wyniki uczniów często dają lepszą renomę szkole, którą kończą oraz umożliwiają pedagogom ze szkół średnich umieszczenie danych uczniów w odpowiednich dla ich stopnia wiedzy grupach. Wyniki z egzaminów nie mają wpływu na wybór szkoły, bo szkoły są wybierane kilka miesięcy wcześniej. Tutaj z reguły obowiązuje regionalizacja.

Szkoła średnia (secondary school) obecnie trwa minimalnie 5 lat a maksymalnie siedem, ale już za trzy lata okres obowiązkowy będzie trwał lat siedem. Pierwsze trzy lata to program nazwany Key Stage 3 i ogólne nauczanie wszystkiego. Po trzech latach następuje zmiana i nastolatki rozpoczynają przygotowywać się do egzaminów GCSE. Ja określiłabym je mianem małej matury, choć patrząc na ilość obowiązujących przedmiotów, egzamin ten małym wcale nie jest. Przedmioty obowiazkowe to; jęz.angielski i literartura angielska (English Language,English Literature), matematyka (Mathematics), wiedza o społeczeństwie (Careers/Citizenship & Personal Development), informatyka (ICT), religioznawstwo (religious Education), wychowanie fizyczne (Physical Education) oraz szeroko pojęta nauka (Science).. Są także trzy dodatkowe przedmioty do wyboru. Wybór jest ogromny. Na przykład języki obce (często jest możliwość zdawania jęz. polskiego), Art, Drama (czyli nauka o aktorstwie), rozszerzona wiedza o informatyce, muzyka, technologia żywienia, grafika, technologia tekstylna, biznes i ekonomia, geografia, historia i wiecej... Jesli ktoś planuje wykształcić się na fryzjera, murarza, kucharza, itp. może dobrać sobie opcję dyplomową (Diploma Opions). Każdy uczeń, który wybrał opcję dyplomową może również wybrać przedmiot dodatkowy.

Reasumując, po trzech latach nauki w szkole średniej dzieci przygotowywują się do egzaminów i przez kolejne dwa lata uczą się tylko tego, co jest im niezbędne na egzaminach. Czyli następuje ukierunkowanie zainteresowań i szkicowanie tego, co chcemy robić w przyszłości. Obecnie z chwilą zakończenia egzaminów kończy się obowiązkowa nauka i część młodzieży żegna się ze szkołą średnią. Jedni szukają pracy, a inni zaczynają zgłębiać tajniki wymarzonych zawodów w ‘college’. Nazywa się to further education, czyli szkoła policealna. Inni, którym marzy się studiowanie na uniwesytetach mają do pokonania kolejne dwa lata średniej szkoły i przygotowanie się do egzaminów GCE-A level, co można nazwać dużą matura. Daje ona uprawnienia do studiowania w szkołach wyższych. Egzamin dodatkowy AS umożliwia wykazanie się własnymi zaiteresowaniami. Jak już wspomniałam wcześniej, niebawem będzie obowiązywał system obowiązkowej nauki do lat 18, a nie jak dziś do 16, więc i te egzaminy będą obowiązywały wszystkich. Póki co, ci którzy zdobyli dobre oceny i zadowalająca ilość punktów, mogą rozpocząć naukę na wyższych uczelniach. Im więcej punktów, tym łatwiej dostać się na wymarzoną uczelnię, przy czym dodam, że egzamin z jęz. obcego punktowany jest dodatkowo. Po latach studiów, dziecko wkracza na własną drogę zawodową a rodzice mogą odetchnąć finansowo, bo studia to dość kosztowna sprawa. Kończąc, wypada mi życzyć wszystkim absolwentom szkół i uczelni jak najszybszego odnalezienia się w szarej codzienności i zadowolenia z pracy.