Wtedy wiosna zaczyna się „rozglądać i rozkręcać”. Zakwita żółty jaśmin, potem kamelie, forsycje i magnolie, a spod ziemi wynurzają się pierwsze wiosenne kwiaty, by już pod koniec lutego pomalować tutejszy świat w białe przebiśniegi, wielobarwne krokusy i oczywiście żółte żonkile. Zaczynamy rzeczywiście czuć wiosnę. Ptaki coraz głośniej i zalotniej śpiewają, sąsiedzi ruszają do prac porządkowych w swoich przydomowych ogródkach. Kawa wypina na ławeczce w pierwszych cieplejszych promieniach słońca również smakuje inaczej, wyraziściej. Wystarczy trochę deszczu a potem ciepłego słońca i przyroda eksploduje wiosną, nawet, jeśli kalendarz ścienny uparcie nam wmawia, że to jeszcze zima.
Kocham wiosnę. Tutejszą wiosnę uwielbiam też za to, że pojawia się dużo wcześniej niż w mojej Ojczyźnie. Chyba nikomu nie kojarzy się z psimi nieczystościami, które odsłania topniejący śnieg. No cóż… śnieg tutaj pojawia się tylko gościnnie, a właściciele psów na ogół sprzątają nieczystości swoich pupili. Brytyjska wiosna to kwiaty widoczne w każdym miejscu: w parku, na skwerkach, rondach i wszelkich paskach zieleni. Raz tylko zdarzyło mi się być świadkiem, kiedy to gromadka dzieciaków próbowała zrobić sobie bukiet z żonkili rosnących na przydrożnym pasku zieleni. Oburzenie przejeżdżających tamtędy kierowców dało się słyszeć chyba na kilometr. Wszyscy jakby się umówili i naciskali klakson powodując wieki hałas. Dzieciaki prędko zrezygnowały z wandalizmu. Mieszkańcy Wysp szanują kwiaty, podziwiają je, fotografują, nie niszczą. Dzięki temu i ja mogę je podziwiać i fotografować. Dziś chcę wam pokazać tutejszą wiosnę. Miałam spory kłopot z wybraniem zdjęć, bo okazało się, że mam ich, – co tu dużo mówić –mnóstwo. Ale zanim was zaproszę do podziwiania wiosny, pragnę usprawiedliwić moją ostatnio rzadszą aktywność na blogu. Nie brakło mi tematów, a zapowiada się, że ten rok je nawet rozmnoży. Wiosna to bardzo pracowita dla mnie pora roku. Kwiecień w tym roku to dość specyficzny miesiąc. Nie będę ukrywać, jestem baaaardzo zajęta. Dlatego proszę, nie obraźcie się, ale dzisiejszy wpis będzie moim jedynym wpisem w kwietniu. Z nową porcja wiadomości i zdjęć „zaatakuje was” w maju. Bądźcie wyrozumiali, proszę. Tymczasem wszystkim odwiedzającym życzę prawdziwie wiosennych i głęboko przeżytych duchowo Świąt Zmartwychwstania Pańskiego! Do maja!
Ja tez uwielbiam wiosne. Faktycznie w UK jest wyjatkowo urzekajaca.
OdpowiedzUsuńNie pracuj za ciezko! :)
Również mogę powiedzieć że najbardziej kocham wiosnę kiedy to budzi się przyroda.Podziwiam Cię że i tak znajdujesz czas na te piękne reportaże.Jestem Ci bardzo za to wdzięczna .Ale to musi być przyjemność nie tylko dla czytającego. Więc nie kradnij Swojego czasu.Pisz tyle na ile Ci czas pozwoli i sprawi przyjemność.Zawsze chętnie przeczytam, a dłuższe przerwy podsycą naszą ciekawość.Bardzo dziękuję za piękne zdjęcia i za życzenia.Pozdrawiam bardzo serdecznie a z życzeniami się jeszcze wybiorę.
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia tyle kwiatów. Z przyjemnością czytałam Twój wipis bardzo ciekawy.U nas też już wiosna tulipany zakwitły czekam na magnolie już za chwile.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam was dziewczyny!
OdpowiedzUsuńMagda, postaram sie.....
Dziękując za Twoje życzenia pragnę z potrzeby serca Życzyć Tobie oraz Twoim Bliskim Wszelakich Łask Pańskich Obficie Spływających na Całą Twoją Rodzinkę.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny blog, jest w nim tyle ciepła, radości:):) Czytając go odrywam się od problemów codzienności i pogrążam się w marzeniach:):):)
OdpowiedzUsuńMa Pani wspaniałą rodzinę i śliczne dzieci:):)
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanej Wielkanocy:):)
Happy Easter;):)
Wszystkim dziekuje za komentarze i zyczenia! Wrocilam wlasnie do domu. Wielkanoc byla udana, pogoda dopisala. Jeszcze troche porzadków i juz pojawie sie z nowym postem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń